Naprawdę miałem spore nadzieje. Canal+ odpalając nowy kanał serialowy, zdawałoby się, postawi na mocne pozycje. Trailery potęgowały apetyt. Jednak już od pierwszego odcinka jasne się stało że sztandarowa produkcja ABC, mogła by spokojnie lecieć w prime time na antenie TVN. A wierzcie mi to oznacza że jest słabo.
Ale po kolei. Twórcy „Quantico” dysponowali wysokim budżetem oraz szeroką grupą docelową której musieli się przypodobać. W efekcie dobrali pięknych aktorów, by amerykanie ich kochali, najróżniejszych nacji, by być poprawni politycznie, włożyli w ciekawe miejsca – szkoła FBI, jednak by być bliższym odbiorcom zrobili z bohaterów głupie, niestabilne emocjonalnie nastolatki i dopisali do tego historyjkę równie sensacyjną co łzawą i infantylną. Straszne! A w efekcie… młodzież w wieku gimnazjalnym będzie się jarać. Młodzież starsza, zwłaszcza w stanach też, bo emocje, bo spisek, bo to takie fajne. No i kury domowe, panowie domu zmęczeni życiem w stylu Waltera White przed przemianą i jego żony też się zajarają. Krótko mówiąc – fatalne.
Piękni i głupie ludzie z banalnymi problemami i terroryzm w tle. #USA2015 kurwa ich mać.
Jeśli tak wyglądają szkolenia FBI to raczej świetna zabawa dla licealistów niż trudny proces rekrutacyjny, kandydaci na agentów maja problemy psychiczne i życiowe tak dziecinne, że ich odporność na psychiczny atak jest taki jak przeciętnego dresa na manipulacje. Żadna. W tym serialu, każda ukryta kamera miga czerwoną diodą, a agenci FBI w obliczu zagrożenia wybuchem bomby, zaczynają modlić się, to jest gdyby jakąś tylko znali. Zabawności dodaje że te słowa wypowiada ortodoksyjna muzułmanka.
Najgorsze są jednak dialogi, które mają wytłumaczyć banalne historie najmniej pojętnym widzą. W stylu dwóch agentów patrzy na bombę i mówią do siebie, to „bomba, zaraz może wybuchnąć”.
Wydawałoby się że chociaż realizacyjnie będzie dobrze. Niestety nawet w tej kwestii twórcy celując w masowego widza przesadzili, wszystko jest tak wymuskane, ładne i nierealne że nawet wiecznie słoneczna Warszawa z seriali TVN wydaję się być realna na tle tego do porzygu idealnego świata.
I nic nie pomaga ciekawa narracja – dwie czasy akcji (po i przed zamachem) pokazywane wymiennie, bo co z tego że ciekawie w formie opowiadasz takie pierdoły!
Jaka jest ulubiona pubowa zabawa kandydatów na agentów FBI? Rzucanie który zabójca miał więcej ofiar, gdy się mylisz walisz szota. JAKIE TO JEST SŁABE. Długo próbowałem to ciągnąć, dotrwałem do 7 odcinka i szczerze żałuje zmarnowanego czasu. Nie popełnijcie mojego błędu.
TL;DR: Infantylny w tym samym stopniu co wymuskany świat nazbyt ładnych agentów FBI. Dla gimbazy.
Reżyseria: Marc Munden
Producent: Joshua Safran
Stacja: ABC (w Polsce Canal+)
Gatunek: Sensacja