Koreański Kusturica o złych korporacjach i masowym zabijaniu zwierząt. Twórca raczej nikogo nie przekona do swych racji tym filmem, choć bardzo się stara. Początkowo zabawnie – z estetyką (i muzyką) przywodzącą na myśl wspomnianego Kusturice, potem dramatycznie i sensacyjnie – choć troszkę infantylnie i raczej celujące w młodego widza -, by na końcu próbować ostentacyjnie…