#krótko: Oglądałem ze względu na Sofie Coppole (mając w pamięci świetne Między Słowami). Co do filmu; dobra kreacja Kirsten Dunst, ciekawa zabawa współczesną muzyką, nienużąca historia – co w kinie kostiumowym jest niemal regułą. Na minus dziwnie urwany koniec (gdzie smutny koniec Marii Antoniny?). Warto obejrzeć.