To nie jest film. To odcinek serialu. Trzygodzinny… ale to już mniejsza.
I jeśli nie widziałeś wszystkich marvelowskich filmów to nic z tego nie zrozumiesz. Wynudzisz się i będziesz cały czas zastanawiał o co chodzi. Prawdopodobnie zauważysz też masę podstawowych błędów filmu – totalne ignorowanie zasad narracji. Długi, nierówny, przesadnie podkręcający napięcie…
Ale jeśli jesteś fanem serii… 🤯 WOW! Tu nie ma co pisać, bo i tak pójdziesz do kina i też poczujesz ciężar kalibru tego filmu. PRZESADZILI.
Pojawia się tylko pytanie – co dalej? Nomen-omen – gra zamknięta. Bardziej zszokować, zaskoczyć, albo przesadzić się nie da. To wręcz wulgarne epatowanie uniwersum.
ps. mam wiele pytań i widzę sporo nieścisłości. trzeba iść jeszcze raz jak typowy nerd, a przedtem zrobić notatki 😂😂😂