Amsterdam uderzył mnie estetyką architektoniczną. Zarówno nowoczesne jak i starodawne budowle mimo różnorodności, doskonal wpasują się między siebie kontrastując, przedłużając, łamiąc lub podkreślając, ale nigdy nie psując ładu. Zawiódł za to kulinarnie – burgery choć smaczne, to ich smak nie zapadnie mi w pamięci do końca życia; inne dania to typowy fastfood włoski, azjatycki, amerykański. Zaskakuje ilość „cukierni” z goframi i naleśnikami z wszędobylską nutellą.