Czuję się oszukany. Miało być o locie na Marsa, a nie dylematach psychologicznych bohaterów. Pal licho, nawet gdyby to właśnie te dylematy były na pierwszym planie, ale w kontekście lotu na marsa, a najlepiej w trakcie takowego, a nie problemach w związku, czy walce z uzależnieniem.
No i co z tego że świetna obsada, która sprostała scenariuszowi, co z tego że ładna muzyka i zdjęcia. JA CHCIAŁEM NA MARSA, A NIE W GŁĄB LUDZKIEJ PSYCHIKI