Projekt Almanach (2014) [4/10]

Błędy logiczne i graniczące z prostactwem uproszczenia powinny razić nawet target tego filmu, tj. „gimbazę”, no co bardziej topornych uczniów szkół średnich. Choć jeśli są tak samo karykaturalni i stereotypowi jak główni bohaterowie to pewnie nawet ich nie dostrzegą. Mimo tych scenariuszowych błędów pierworodnych, twórcom udało się jednak całkiem zgrabnie zabawić z paradoksem podróży w czasie; z gracją na miarę „Efektu Motyla”. Choć o zaskakiwaniu widza mowy nie ma, a wielokrotnie wręcz czeka się na jakieś oczywiste zdarzenie, to jedyna ratująca fabularnie opowiastkę kwestia. Do tego ten idiotyczny finał…

Natomiast należ docenić widowiskowość. Na poziomie realizacyjnym jest świetnie. Poza nieznaczącymi wyjątkami wszystko wygląda ultra rzeczywiście, a praca kamery i efekty specjalne sprawiają niekłamaną radość. Tylko czy to wystarczy? Dla mnie to za mało.

Infantylna i widowiskowa bajka dla młodszych widzów, może się to jednak podobać. „Pokolenie beki” pewnie będzie ukontentowane.

ps. Czy słowo „projekt” w tytule miało nawiązywać do „Projekt X”? Bo generalnie to bardzo podobne pozycje.