Autorskie podsumowanie rok 2018: Film, serial, muzyka, książka

  1. Filmy

Słowem wstępu: W 2018 roku obejrzałem łącznie 242 filmy (niektóre więcej niż raz, co jest uwzględnione w ogólnym wyniku), spośród nich prezentuję poniżej wszystkie te które dostały ocenę 8/10 i wyższą, a swoją premierę kinową (albo streamingową, gdy tylko taka dystrybucja miała miejsce w Polsce) miały w 2018 roku.


Zacznijmy od jedynego 10/10 w tym roku. Film widziałem już 4 razy, mam na półce BluRay’a i na pewno będę do niego wracał jeszcze nie raz – Trzy billboardy za Ebbing, Missouri (2017, org. Three Billboards Outside Ebbing, Missouri) [10/10]. Rzecz wybitna – świetny scenariusz, zdjęcia, montaż, muzyka, wybitne role aktorskie i to zarówno pierwszo-, jaki i drugo- oraz trzecioplanowe. Jeśli jakimś cudem jeszcze nie widziałeś/aś musisz to koniecznie nadrobić!

W 2018 przypominam sobie dzięki The World Is Yours (2018, org. Le monde est à toi) [9/10] wszystko to co najlepszego jest w francuskim kinie akcji (http://mateopoznan.pl/go/twiy), a dzięki Oni (2018, org. Loro) [9/10] dlaczego Sorrentino to jeden z najlepszych twórców kina autorskiego (http://mateopoznan.pl/go/oni). Nie zawodzi też jeden z moich ulubieńców – Wes Anderson – Wyspa psów (2018, org. Isle of Dogs) [8/10]. Są pewne tematy które czuje mocniej, jak choćby te poruszane w Czwarta władza (2017, org. The Post) [8/10] (http://mateopoznan.pl/go/cw), a gdy dodamy do tego wzorową robotę filmową ten film musi pojawić się w tym podsumowaniu.

Na początku roku do polskich kin wchodzi film który pod płaszczykiem komedii romantycznej, opowiada o poważnych sprawach, wzrusza, bawi i… irytuje kretyńskim, polskim tłumaczeniem tytułu –  I tak cię kocham (2017, org. The Big Sick) [9/10] (http://mateopoznan.pl/go/itck). Podobne emocje (pomijając tytuł) wywołuje też Narodziny gwiazdy (2018, org. A Star Is Born) [8/10] .


Polacy nie gęsi, swoją taśmę filmową mają. Na szczególną uwagę zwrócić należy na Zimna wojna (2018) [8/10] czyli kolejny dowód że polskie kino potrafi jakością dorównywać produkcjom zachodnim w tym również hollywoodzkim. Z polskiego podwórka na pewno warto zobaczyć Kamerdyner (2018) [8/10] oraz bodaj najtrudniejszy i najdziwniejszy film Koterskiego 7 uczuć (2018) [8/10]. Nie zapomnijmy też o najgłośniejszym polskim dziele filmowym, najnowszym Smażolu – Kler (2018) [8/10] i chyba najmniej głośnym z wszystkich tytule Jak pies z kotem (2018) [8/10].


Artystycznie w 2018 wykręca mnie minimalizm Dogman (2018) [8/10], a najlepszą komercyjną zabawę serwują niezastąpieni Avengers: Infinity War (2018) [9/10] (choć po ochłonięciu, chyba jednak tylko 8/10), popkulturowy szejk Player One (2018, org. Ready Player One) [8/10] (http://mateopoznan.pl/go/po) i najlepsze z “nowych gwiezdnych wojen” Solo: A Star Wars Story [8/10].

W animacji – poza wspomnianym wyżej Wesem Andersonem – rządzą Iniemamocni 2 (2018, org. The Incredibles 2) [8/10], oraz wznoszący na wyższy level łączenia technik animacji Spider-Man Uniwersum (2018, org. Spider-Man: Into the Spider-Verse) [8/10].

To dobry rok dla thrillerów i horrorów. Zjawiskowa Czerwona jaskółka (2018, org. Red Sparrow) [8/10] (http://mateopoznan.pl/go/rs), trzymające w napięciu Ciche miejsce (2018, org. A Quiet Place) [8/10], nowatorski Searching (2018) [8/10], oraz mój faworyt spośród powyższych Winni (2018, org. Den skyldige) [8/10] (http://mateopoznan.pl/go/ds).

Nie za wiele natomiast klasycznego sci-fi przyniósł ten rok, bo poza wspominanym Player One, Avengersami, Star Wars i Spidermanem – umówmy się to nie są klasyczne sci-fi – tylko Netflixowa Anihilacja (2018, org. Annihilation) [8/10] (http://mateopoznan.pl/go/a) zrobiła na mnie większe wrażenie.

Za to ciekawie było na pograniczu dokumentu i fabuły. Na uwagę zasługują zarówno Jeszcze dzień życia (2018, org. Another Day of Life) [8/10] (http://mateopoznan.pl/go/jjdz) łączacy nowatorską animację komputerową, z dokumentalnymi nagraniami, a także szalony Donbas (2018, org. Donbass) [8/10] będący fabularyzowanym, odgrywaniem paradokumentalnych scen. Zaręczam – w tym szaleństwie jest metoda.

Jeśli preferujecie coś weselszego to doskonałą zabawę zapewnią Czarne bractwo. BlacKkKlansman (2018, org. BlacKkKlansman) [8/10] (http://mateopoznan.pl/go/bkm), oraz Gentleman z rewolwerem (2018, org. The Old Man & the Gun) [8/10], a także Bohemian Rhapsody (2018) [8/10].

Na koniec zostawiam trzymające w napięciu Wdowy (2018 org. Widows) [8/10] (http://mateopoznan.pl/go/w) czyli przykład na to jak w 2018 powinno się robić dobrą kryminalną intrygę, w stylu lat 90-00, ale w pełni dopasowanym do współczesności do tego przemycającym coś więcej poza główną opowieścią.

  1. Seriale

Seriali w tym roku wciągnąłem 104 (przynajmniej jeden odcinek, sezonu). Niektóre tylko jeden odcinek, inne bingwatchigowałem po kilka sezonów. Podobnie jak w powyższych podsumowaniach, w polecaniu ograniczę się tylko do rzeczy premierowych z tego roku bądź gdy polska premiera miała miejsce w 2018, oraz które osiągnęły w mojej opinii ocenę powyżej 7/10.

Ciągle trwa hossa serialowa i wychodzi tego więcej niż człowiek jest w stanie obejrzeć, wobec czego świadomie odrzucam wszystkie drugie, trzecie i ósme sezony w tym podsumowaniu – i tak większość z Was nie sięgnie po rzecz która ma więcej niż jeden sezon. Wyjątek stanowią przypadki gdy kolejne sezony są zupełnie nowymi historiami, a nie ciągiem dalszym poprzednich opowieści.

W tym roku w serialach które najmocniej mnie dotknęły rządzili komicy. Sasha Baron Cohen i jego przerażająca seria Who is America? S01 [9/10] oraz Jim Carrey w najsmutniejszym serialu tego roku Kidding S01 [9/10].  Rzutem na taśmę do grona pozycji 9/10 dołączył Homecoming S01 [9/10] (http://mateopoznan.pl/go/hc) od Sam Esmail (Mr. Robot), serial który w wizualnej warstwie zrobi ci mind blow i nie ustąpi w staraniach o zaskoczenie fabułą. Wszystkie trzy KONIECZNIE do nadrobienia.

Nieźle w polskim grajdołku. Najpierw Jan Holubek (Pocztówki z republiki absurdu, 2014) udowadnia że można w Polsce robić rzeczy na poziomie światowym. Rojst S01 [8/10] wybaczam nawet średni finał. Chwile później Krzysztof Skonieczny robi olbrzymie zamieszanie świetnym Ślepnąc od świateł [8/10, na raz] (http://mateopoznan.pl/go/sos). Tyle słów padło na temat tego serialu, że zostanę tylko przy polecaniu. Także dokumentalny serial Tomasza Knittela Blok [8/10] pokazuje jak opowiadać ładnie i ciekawie – a umówmy się, w Polsce to niestety nie jest telewizyjna oczywistość.

Jeśli jesteśmy przy formie dokumentalnej… Polecić należy The Defiant Ones S01 [8/10] czyli świetna laurka dla duetu Dr. Dre i Jimmy Iovine oraz drugi sezon, tym razem poświęcony funkowi Mike Judge przedstawia: Opowieści z trasy S02 (org. Mike Judge Presents: Tales from the Tour Bus) [7/10] – oszczędna animacja, pełna humoru, ciekawostek i świetnych wywiadów.

W animacji dla dorosłych rządzi Final Space S01 [8/10], a dla najmłodszych urocza Hilda S01 [8/10].

Na granicy animacji i filmu aktorskiego pojawia się w oparach wódki szalony Happy! S01 [7/10] – w kategorii humor to absolutny numer jeden tego roku. Do innego pijanego – i nie tylko – bohatera zaraz wrócimy, ale najpierw inne jakościowe scifi z 2018. Solidny Modyfikowany Węgiel S01 (org. Altered Carbon) [7/10] oraz zaskakująco dobry Zagubieni w kosmosie S01 (org. Lost in Space) [8/10].

Wracając do narkotycznych omamów… to co robi Benedict Cumberbatch w pierwszym odcinku miniserialu Patrick Melrose S01 [8/10] to coś więcej niż brawura. A skoro jesteśmy przy obyczajowych opowieściach, to zabraknąć nie może pełnego intryg Sukcesja S01 (org. Succession [8/10] (naprawdę niewiele zabrakło by dostał się do klubu 9/10), świetnie bawiącego się napięciem i tak też zagranego Ostre przedmioty S01 (org. Sharp Objects) [7/10], pogmatwanych historii z Tu i teraz (org. Here and Now) S01 [7/10] oraz mrocznego Seven Seconds S01 [8/10] z początku roku. W temacie mieści się także wzbudzający skrajne opinie The End of the F***ing World S01 [7/10] (http://mateopoznan.pl/go/eotfw).

Na koniec jeszcze zimny i mroczny Terror S01 [7/10] i najbardziej szalony pomysł od lat czyli paradokumentalny American Vandal S02 [8/10].

Dodatkowo chciałbym polecić The Romanoffs S01 mimo że jeszcze nie skończyłem, a poziom jest nierówny, to chociaż pierwszy odcinek trzeba zobaczyć. Zwłaszcza że to raczej antologia filmów pełnometrażowych z jednym dość delikatnym wspólnym wątkiem – owa rodzina Romanowów – niż klasyczny serial.

  1. Muzyka:

Słowem wstępu: W 2018 roku wysłuchałem 375 albumów (niektóre – oczywiście – więcej niż raz, co nie jest uwzględnione w ogólnym wyniku). Spośród nich, wybrałem te które wyszły w 2018 roku, zapadły mi szczególnie w pamięć.

Method Man – Meth Lab Season 2: The Lithium (2018, Hanz On Music Entertainment)

Kamasi Washington – Heaven and Earth (2018, Young Turks)

Jay Rock – Redemption (2018, Top Dawg Ent)

Ice Cube – Everythangs Corrupt (2018, Lench Mob/Interscope)

Rosalía – El Mal Querer (2018, Sony Music)

The Alchemist – Bread (2018, ALC)

Ghostface Killah – Ghost Files – Bronze Tape (2018, X-Ray Records/Cleopatra Records)

Masta Ace, Maro Polo – A Breukelen Story (2018, Fat Beats Records)

Tommy Genesis – Tommy Genesis (2018, Downtown Records)

Logic – YSIV (2018, Def Jam Recordings)

Bun B – Return of the Trill (2018, EMPIRE)

Noon ‎– Algorytm (2018, Nowe Nagrania)

Nas ‎– Nasir (2019, Mass Appeal/Def Jam)

Sevdaliza ‎– The Calling (2018, Twisted Elegance)

Lykke Li – so sad so sexy (2018, RCA)

Jorja Smith – Lost & Found (2018, FAMM)

Royce Da 5’9″ ‎– Book Of Ryan (2018, eOne)

Gruby Mielzky – Komik z depresją (2018, Szpadyzor Records)

J. Cole – KOD (2018, Dreamville)

dodatkowe wyróżnienia:

PRO8L3M – Ground Zero Mixtape (2018, RHW) (choć najmniej z całego dorobku mi siadł)

Taco Hemingway – Café Belga/Flagey (2018, Asfalt) (choć żałuje że Taco poszedł w tym kierunku)

No i w 2018 było tego o wiele więcej – jeśli jesteś ciekaw czego jeszcze słucham – https://www.last.fm/pl/user/mateopoznan – ale powyższe to takie aboslutne minimum, które kazdy z Was powinien posłuchac, zachęcam.

  1. Książki

W tym roku udało mi się pochłonąć 15 tytułów. Do tego z 10 mam zaczętych. W zasadzie każdą z nich mogę polecić, wobec czego ograniczam się w tej materii to ich wymienienia w kolejności chronologicznej. Mam nadzieje że ta część jest najbardziej kontrowersyjna (hurr durr jak to Jądro Ciemności tylko 6/10, ło panie co to ma być Zły Tyrmanda tylko 6/10), ale jako że czytelnictwo w Polsce leży i kwiczy to każdy pretekst do dyskusji w temacie wydaje się być dobry. Także zapraszam do dyskusji w komentarzach.

1. Joseph Conrad – Jądro ciemności [6/10]
2. Stanisław Lem – Opowieści o pilocie Pirxie [6/10]
3. Tyrmand – Zły [6/10]
4. Filip Springer – Księga zachwytów [8/10]
5. Joe Kubert – Faks z Sarajewa [7/10]
6. Jacek Hugo-Bader – Skucha [6/10]
7. Bohumil Hrabal – Zbyt głośna samotność [6/10]
8. Ryszard Kapuściński – Heban [9/10]
9. Ziemowit Szczerek – Tatuaż z tryzubem [8/10]
10. Michael Wolff – Ogień i furia. Biały Dom Trumpa [7/10]
11. Bartek Biedrzycki – Kompleks 7215 [6/10]
12. Arkadij Babczenko –  Dziesięć kawałków o wojnie. Rosjanin w Czeczenii [7/10]
13. Zac Gorman, CJ Cannon – Rick i Morty. Tom 1 [6/10]
14. Łukasz Orbitowski – Wigilijne psy [6/10]
15. Zac Gorman, CJ Cannon – Rick i Morty. Tom 2 [6/10]