Nimfomanka część 1 i część 2 (2013, org. Nymphomaniac vol 1 i vol 2) [8/10]

Nimfomanka część 1Nimfomanka część II
Zanim przejdę do samej recenzji, chciałem wyrazić głębokie niezrozumienie dlaczego ten film stał się sztandarowym przykładem skandalizowania w kinie. Przyznaję, że dla naszego na pokaz świętoszkowatego społeczeństwa (mam na myśli zarówno tę stronę oceanu jak i tą drugą) to może być ciężka rzecz do przełknięcia, ale jeśli tylko wyjść z tego bigoteryjnego kokonu okazuje się że „Nimfomanka” wcale nie ma ambicji skandalizatorskich – to po prostu ciekawa historia o takim, a nie innym temacie. Nie zgadzam się też zupełnie z opinią że „najmocniejsza” (wcale taka nie jest) scena, czyli seks grupowy z dwoma kolesiami afrykańskiego pochodzenia (tam w końcu do niczego nie dochodzi!) jest niepotrzebna i wstawiona tylko po to by wywołać skandal. Bzdura, rewelacyjnie pokazuje uprzedmiotowienie i zagubienie, które powodują kolejne zwątpienie bohaterki.

Odrzuć więc, drogi czytelniku, głupią pruderię i włącz ciekawość. Zapewne uderzy Cię wtedy silna, a zarazem będąca na skraju załamania, postać Joe (charyzmatyczna i mocna rola Charlotte Gainsbourg, ale i porywająca Stacy Martin jako młodsza Joe). Film stawia na napięcia – nimfomanka zwierza się staremu prawiczkowi ze swojego życia i problemów – tu wszystko jest na skraju i w kontrze. Opowiada mu o swoim świecie, kolorując i dopasowując do potrzeb sytuacji, tworząc świetną narrację filmu. To opowieść o poszukiwaniu przez Joe spełnienia w drodze do spokoju. Miesza się w niej ostracyzm, fizyczne zmęczenie, samoponiżenie i poczucie beznadziejności, ale też niekończące się pokłady siły by z tym walczyć i szukać drogi. Ciekawi mnie też postać rozmówcy Joe. Wydaje się że to mądry człowiek, przyjaciel, ale sam nie próbuje się otworzyć, a na koniec okazuje się być kwintesencją zezwierzęcenia i braku zrozumienia. To jego zdziwienie na końcu… Można by się pokusić o stwierdzenie że tym jesteśmy w istocie. Zwierzętami z „zaprogramowanymi” instynktami, które może próbować tłamsić, kanalizować, ale ich nie oszukamy.

Film składa się z dwóch części (celowo recenzuje je jako jeden). Mocnej i porywającej pierwszej i silącej się na morał drugiej. O ile pierwsza fascynuje, o tyle druga wydaje się wymuszona. Doskwiera także fakt zabrnięcia historii w kozi róg, bez odpowiedzi na pierwotne pytania (jakich byśmy nie postawili, odczytali), za to z zupełnie nie potrzebnymi inklinacjami drugiej części fabuły.

Moim zdaniem warto zobaczyć, także ze ze względu na estetykę – zdjęcia i scenografie. No bo że ze względu na emocje (zarówno w filmie jak i wokół filmu) to chyba nie muszę mówić? Polecam! Pierwszą część bardzo, drugą bo warto jak widziałeś pierwszą.

https://www.youtube.com/watch?v=Z3Y137lGVy4

Tytuł Oryginalny: Nymphomaniac vol 1 i vol 2
Ocena: 8/10

Gatunek: Dramat
Reżyser: Lars von Trier
Scenariusz: Lars von Trier
Kraj: Belgia, Dania, Francja, Niemcy, Wielka Brytania

Internet: Filmweb – część 1, Filmweb – część 2