7/10 | Niewidzialny człowiek (2020, org. The Invisible Man)

Gdyby nie ten żenująco, wulgarnie, prostacki finał to by było w ogóle bardzo dobrze…

Fajny i udanie zobrazowany pomysł, proste patenty techniczne, dobre budowanie klimatu, troszkę mogliby z tempem popracować, bo niestety czasem łapie zadyszkę, ale ostatecznie nie dłużyło się nadto. Bardzo dobre zdjęcia, w tym sprawdzony, stary paten – tutaj wybitnie zastosowany – z przebitkami na miasto z lotu ptaka pomiędzy scenami. Straszy jak trzeba, buduje napięcie jak trzeba. Na osobne słowa pochwały zasługuje Elisabeth Moss która po raz kolejny pokazuje talent do roli kobiet w desperackiej walce o przetrwanie, w beznadziejnej sytuacji oraz doskonała, oszczędna muzyka. Cóż więcej rzec można – tylko ten finał jest problematyczny.