5/10 | Maria, królowa Szkotów (2018, org. Mary Queen of Scots) @ Cinema City Kinepolis

W tamtych, złych czasach, kobietom było trudno, a w modzie były wojny, zabójstwa, religijni radykałowie i głupie tradycje oraz zwyczaje. I nagle pojawia się absurdalnie dobra pretendentka do tronu. Po drugiej stronie jest inna. I bawią się dziewczyny w politykę podjazdową. A wokół dużo bardzo złych facetów. I spiski. I krew się leje. I polityka. I religia. I dużo wątków emancypacyjnych. I w ogóle narracja jak 2018.

No i można było by zrobić z tego coś ciekawego… a jednak Beau Willimon (House of Cards, The First) uznał że tą potencjalnie nie aż tak nudna historię opowie w najnudniejszy możliwy sposób. I nie ratują tego filmu dobre kreacje aktorskie, ani zdjęcia. Bez znaczenia jest fakt że nie przepadam za kinem kostiumowym, to jest obiektywnie nudne niezależnie od konwencji.