Bliżej (2004, org. Closer) [7/10]

Klimat jak u Woody’ego Allen’a, tylko bardziej duszno i erotycznie. Do tego wyśmienita obsada (nie mam faworyta spośród głównych bohaterów, no może trochę Natalie Portman, ale nie z merytorycznych powodów), która doskonale tą duszną atmosferę tworzy oraz – na pewno najmocniejszą stroną filmu – dialogi. Wszystko ma swoje nieśpieszne, ale też nie leniwe tempo. Sama historia, może się wydawać trochę naiwna, nawet głupkowata, tyle że takie historie lubią się właśnie wydarzać w rzeczywistości, a to legitymizuje tą opowieść… Zdjęcia i montaż są na drugim planie, ale to dobrze służy całości i nie psuje fabularnego akcentu. Warto obejrzeć.

ps. mój tuner satelitarny, zaczął ostatnio robić problem z napisami, czego efektem jest przymus oglądania filmów w telewizji z lektorem. Czasami – po za oczywistą wadą – nie jest to męczące, w tym jednak wypadku moje uszy krwawią. Film który bazuje na wątkach erotycznych, tłumaczyła chyba bigoteryjna przedstawicielka ministerstwa pana Glińskiego. Niech na jednym się skupię – fuck – można tłumaczyć na wiele sposobów, ale określenia typu pompowanie? Albo co gorsza, gdy występuje jako wykrzyknik, całkowite pomijanie takowego? Aż dziwne że tytułu nie przetłumaczyli jako „Seksualne żądze” i nie oznaczono jako kino +21.

https://www.youtube.com/watch?v=6eY4YKnhsKQ