Moja miłość (2015, org. Mon roi) [7/10]
Moje kompetencje w temacie melodramatów są żadne, a na „Moją miłość” zdecydowałem się tylko ze względu na Vincent Cassel. Jakąż radość sprawiło mi to, że film ten jest czymś poważniejszym niż moje wyobrażenie i dalece wykracza poza moje oczekiwania. Oglądanie zarówno Cassel jak i Emmanuelle Bercot sprawia prawdziwą przyjemność – w warstwie artystycznej to absolutnie mistrzowsko zagrany film. Słowa uznania należą się także Maïwenn która to jest reżyserką i współautorką scenariusza. „Moja miłość” to niebanalna historia o szaleństwie codzienności, depresji, miłości i zmęczeniu, a to wszystko „po francusku”. Bardzo dobry zabieg z złamaniem historii „tu i teraz” z przyszłością do której zmierza historia. Całość niezwykle estetyczna w warstwie wizualnej i świetnym soundtrackiem. Polecam, bo naprawdę warto.
ps. REWELACYJNY TRAILER