Jeziorak (2014) [8/10]

Jeziorak

Nazwisko reżysera i scenarzysty „Jezioraka” Michała Otłowskiego należy zapamiętać, czuje że będzie o nim jeszcze głośno. A przynajmniej jego debiut dla szerszej publiczności daje takie nadzieje. „Jeziorak” od pierwszych minut śmierdzi tym co najlepsze w skandynawskim kryminale i choć powstał w Polsce na bazie autorskiego scenariusza, czuć mocne inspiracje skandynawską szkoła. Jest klimatycznie, gęsto, a historia przedstawiana w nieśpiesznym tempie, równocześnie wciąga widza. Klimat znany z skandynawskiego kina pogłębiają piękne i świetnie zobrazowane mazurskie lokalizacje.

Do tego świetny scenariusz, który może nie zaskakuje na każdym kroku, ale świetnie buduje napięcie narracją. Nie bez znaczenia jest też to jak szybko udaje się wprowadzić widza w sytuacje i rozpocząć właściwą opowieść. Także finał następuje odpowiednio szybko nie psując dynamiki filmu.

Autor doskonale wyczuł aktorów i świetnie dopasował role. Na szczególną uwagę zasługuje brawurowa rola Jowity Budnik, jednak w „Jezioraku” wszystkie role są zagrane dobrze, wiarygodnie i dopełniają całości.

„Jeziorak” to prosta, ale nie prostacka opowieść, podana w najlepszym stylu. Na pewno spodoba się fanom kryminałów, zwłaszcza tych skandynawskich, ale z pełnym przekonaniem mogę polecić każdemu miłośnikowi dziesiątej muzy.