Poltergeist (2015) [6/10]
Po co robić reamke klasycznego filmu? Bo się zestarzał i dziś można go zrealizować wiarygodniej? Bo film jest już naprawdę stary i warto go odświeżyć, czy dopasować do dzisiejszych realiów? A może bo to łatwa forsa? Od razu ustalmy że jeszcze nie widziałem by któryś z twórców odświeżył klasyk, nie zabijając jego klimatu. Moim zdaniem w tym wypadku czynnikiem decydującym był głośny pierwowzór, który gwarantuje zainteresowanie w kimach.
Oryginalny „Duch” mimo, że powstał w 1982 , to dobrze się zestarzał i nadal wydaje się wiarygodny. Poltergeist z 2015 natomiast miejscami wiarygodny nie wydaje się w ogóle, a częste fuckupy typu robienie z iPhona odbiornika FM/AM trąci zwykłą głupotą i pójściem na łatwiznę. O ile pierwowzór, co będę podkreślał, każdym elementem stwarzał wrażenie realności (każda nadprzyrodzona siła jest niewyjaśnioną tajemnicą, a nie nierealną bzdurą), tak remake mimo że próbuje i sili się, to wiarygodności osiągnąć mu się jej nie udaje. Gratulujemy scenarzyście. Z drugiej strony David Lindsay-Abaire, dotychczas zajmował się bajkami, więc i tak jak na to doświadczenie jest nieźle. Ale pamiętajmy – dobry horror jest straszny właśnie dlatego, że myślisz podświadomie „to mogło się zdarzyć”.
No dobrze, ale czy to jest dobry horror? Zły nie jest. Potrafi przestraszyć, fajnie buduje napięcia, fajnie straszy. To solidny, nowoczesny horror z dobrą dynamiką, ale na pewno nie wybitne kino. Aktorsko jest przeciętnie – Sam Rockwell czy może nawet bardziej Jared Harris zahaczają o groteskę, czy pastisz. Zaskakuje za to mała Kennedi Clements która gra niezwykle wiarygodnie i jest to tak sama sytuacja jak w pierwowzorze; małe dziewczynki potrafią straszyć samym spojrzeniem. Reżysersko jest poprawnie, podobnie jak scenografia. Trochę psuje klimat pokazanie „drugiej strony”.
Jest sporo klasycznych motywów, występujących w każdym nowoczesnym straszydle, dużo kalek i adaptacji z pierwowzoru (niektóre udane, inne mniej). Nie ma nic „nowego” czy przełomowego, ale to nie musi być wada. Ciekawie też wpasowuje się w obecne czasy – vide drony, iPhony (to akurat nie udane), głupkowate reality show.
Podsumowując. Nie należy dotykać klasyków, bo trudno będzie im dorównać, co historia pokazała niejednokrotnie. Poltergeist jest jednak solidnym horrorem AD 2015 (a dziś w tym gatunku poprzeczka nie jest zawieszona wysoko), który potrafi straszyć, nie nudzi i jest przyzwoicie zrealizowany. Jeśli lubisz się bać i potrafisz przymknąć oko na konkretne bujdy, to powinno Ci się spodobać. Nie mniej, szanuj pierwowzór. Na tle oryginału to śmieszny film klasy B. Mimo wszystko nie żałuje tej półtorej godziny i daje wysokie 6/10.